Wyobraźmy sobie, że jest maj, pola usłane żółtymi kwiatami, a my przechadzamy się wśród nich. Też nazywaliście je mylnie mleczem? Choć pogoda jeszcze nie dopisuje, sezon na liście mniszka właśnie się zaczyna. Zbiera się je przed pojawieniem się pąków kwiatowych, kiedy roślina nie wypuszcza jeszcze gorzkawego mleczka.
Mniszek zalicza się do ziół oczyszczających. W lecznictwie można wykorzystać całe ziele. Jakie „magiczne moce” ma mniszek? Zaczynając od samego dołu…
Korzeń mniszka
Ma głównie działanie moczopędne i żółciopędne, wzmacnia trzustkę przez pobudzanie enzymów trawiennych. Warto wspomnieć, że niewiele roślin będzie działało na trzustkę. Przyjdzie na pomoc naszej wątrobie, która w dzisiejszych czasach jest bardzo obciążana.
Korzeń mniszka zawiera sole mineralne, dużo potasu i inulinę. Tutaj uwaga – może wchodzić w interakcje z lekami moczopędnymi oszczędzającymi potas (np. Spironolakton), dlatego, że nadmiar potasu będzie powodował problemy z sercem.
Kwiatostan mniszka
Stymuluje trawienie, oczyszcza organizm i wspomaga regenerację skóry.
Na te wszystkie dobroci musimy poczekać, żeby zebrać je w stanie naturalnym, ale oczywiście można zaopatrzyć się w nie w naszym sklepie w formie suszu.
A teraz czas na liście
Są one prawdziwą bombą witaminową! Zawierają witaminy A, B, C, D. Liście mniszka to naturalne wsparcie wątroby. Są idealne na detoks organizmu. Czyli coś, czego potrzebujemy po ciężkiej zimie, ale i nie tylko. Chronią przed stresem oksydacyjnym, który przyczynia się do wielu chorób. Jeśli chcemy zachować zdrowie i młodość, powinniśmy dodawać do naszej diety rośliny bogate w przeciwutleniacze.
Kilka wskazówek do zbioru
- Czas zbioru to I połowa kwietnia.
- Do zbioru warto wybierać tereny z dala od miasta, żeby rośliny nie zawierały szkodliwych związków.
- Zbieramy najmłodsze liście, które nie zawierają jeszcze goryczki, odpowiadającej za gorzki smak, odcinamy rozetę.
- Dokładnie płuczemy liście pod wodą.
- Jeśli chcemy pozbyć się gorzkawego smaku u starszych liści, możemy zanurzyć je przez 1 minutę we wrzącej wodzie.
Czas na sałatkę!
Z młodych liści można przygotować wiosenną sałatkę przypominającą w smaku trochę rukolę.
Najprostszy sposób
- młode liście mniszka
- szklanka jogurtu naturalnego
- oliwa
- 2 łyżki szczypiorku
- sól wg uznania
Wariacje sałatkowe
- młode liście mniszka
- gotowane jajko
- rzodkiewka
- podsmażone plastry boczku (opcjonalnie)
- dressing musztardowy (ocet winny, oliwa i musztarda)
Kapary, czyli domowa restauracja
- 150 nierozwiniętych pąków kwiatów mniszka
- 3/4 szklanki octu jabłkowego lub winnego
- 3/4 szklanki wody
- 1 łyżeczka soli morskiej
- sok z ½ cytryny
- otarta skórka z 1/2 cytryny
PRZYGOTOWANIE:
Młode, nierozwinięte pąki mniszka opłucz pod bieżącą wodą i odcedź.
Zagotuj wodę w czajniku i sparz nią umyte na sicie pąki przez minutę.
Wodę, ocet, sól, sok z cytryny i otarte skórki zagotuj.
Pączki przełóż do małych słoików, dodaj zalewę i szczelnie zakręć. Pasteryzuj przez 10-15 minut.
Odstaw na tydzień.
Liście jako dodatek
Młode liście można dodać do zup, zapiekanek, koktajli czy soków. Jest to bardzo prosty sposób na przemycenie wartościowych substancji do diety. Będą to małe kroki, które budują nawyk zdrowego odżywiania. Zatem mniszek może zachowywać się jak nasz mały sojusznik w walce o zdrowie i radość z życia.
Leave a Reply Cancel Reply